Maja
- Bartek posłuchaj daj mi wszystko wyjaśnić - błagałam.
- Co się tu dzieję? - zapytała mama i ciocia wchodząc na taras.
- Mamo zabierzcie gdzieś Oskara i zostawicie nas samych.
- No dobrze - odpowiedziała Jola i wyszła razem z moimi rodzicami i Małym.
- Bartek posłuchaj wtedy jak przyszłam do Ciebie i powiedziałam, że nie możemy być razem ja nie wiedziałam, że jestem w ciąży - zaczęłam.
- To dlaczego wyjechałaś?!
- Dzień przed tym ja... zostałam zgwałcona - powiedziałam a po moich policzkach spłynął kolejny strumień łez - ja nie chciałam żyć rozumiesz, bałam się Ci to powiedzieć, zdecydowałam, że najlepiej będzie jak wyjadę i nigdy więcej się nie spotkamy. Cierpiałam nie tylko z tego co się stało ale także z tego, że Cię tracę. Kiedy przyjechałam tutaj chciałam jak najszybciej o tym zapomnieć. Jakieś dwa miesiące później zemdlałam, ciocia wezwała karetkę, która zabrała mnie do szpitala a tam okazało się, że jestem w ciąży. Byłam załamana myślałam, że to dziecko tego idioty, który mnie zgwałcił jednak potem okazało się, że to 3 miesiąc, wtedy zdałam sobie sprawę co ja zrobiłam wyjeżdżając. Chciałam zadzwonić powiedzieć Ci o wszystkim ale wiedziałam, że ty masz prawo do szczęścia z kimś innym. Byłeś młodym siatkarzem, który dopiero zaczynał swoją karierę a ja nawet nie miałam skończonych studiów. W końcu kiedy byłam w 6 miesiącu ciąży będą u rodziców stwierdziłam, że powiem Ci prawdę. Pojechałam do twojego mieszkania a tam otworzyła mi jakaś blondynka, która oznajmiła, że jest twoją dziewczyną. Uznałam, że nie zamierzam po raz kolejny mieszać w twoim życiu. Wróciłam do Włoch, urodziłam Oskara a potem okazało się, że będziesz grał w Lube. Na początku pomyślałam, że Bóg zesłał Cię tu abym naprawiła to co zepsułam kilka lat temu ale to wszystko nie było takie proste. Kiedy Cię zobaczyłam tutaj na lotnisku wszystko wróciło, wspomnienia, wspólne chwile a przede wszystkim uczucia. Nie chciałam psuć tego co było między nami a po tym co wydarzyło się w sylwestra wiedziałam, że jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie - zakończyłam.
- Ale to nie dawało Ci prawa do tego aby nie powiedzieć mi, że mam syna - stwierdził a po jego policzkach spłynęły łzy - na pewno bym Cię nie zostawił, przecież wiesz jak bardzo Cię kochałem i kocham nadal.
- Przepraszam, gdym mogła cofnąć czas.
- Ale nie możesz - powiedział wstając i kierując się do wyjścia.
- Bartek! - krzyknęłam za nim kiedy wsiadał do samochodu.
- Ja muszę wszytko przemyśleć - oznajmił i odjechał.
Odjechał tak po prostu odjechał. Ale czego ja się mogłam spodziewać? Przecież przez 4 lata ukrywałam, że ma syna. Nie mogłam się łudzić, że powie "Tak się cieszę, że mamy takiego cudownego syna" i wszystko będzie jak dawniej. W tej chwili nie chciałam niczego. Poszłam do sypialni i tak po prostu zaczęłam się wypłakiwać w poduszkę. Straciłam najważniejszą osobę w moim życiu oczywiście zaraz po Oskarku. Nie wiedziałam czy jeszcze kiedykolwiek będzie nam dane być razem. Przez kolejny dni nie wychodziłam z sypialni. Za każdym razem kiedy moja komórka się "odzywała" łudziłam się, że to Bartek jednak zawsze się myliłam. Nie dzwonił, nie pisał zero jakiejkolwiek wiadomości. Ale czego mogłam się spodziewać? Wiedziałam jedno Kurek wyjechała z Maceraty do Polski na zgrupowane reprezentacji przed turniejem kwalifikacyjnym do ME i Ligą Światową. Oskar niby czteroletnie dziecko a rozumiała więcej niż można było się spodziewać. Każdego dnia pytał kiedy przyjedzie "tatuś" a ja nie potrafiłam odpowiedzieć czy nawet kiedykolwiek go jeszcze zobaczy. Tak minęły dwa miesiące. Jedyne co wiedziałam o Bartku to tyle co z telewizji i gazet. Polska uzyskała awans na przyszłoroczne ME i wygrała grupę LŚ tym samym zapewniając sobie awans do Final Six, który miał odbyć się w Rzymie.
Siedziałam z ciocią w ogrodzie kiedy nagle zakręciło mi się w głowie.
- Maja co jest? - zapytała przerażona ciocia.
- Nic już wszystko dobrze, to tylko lekki zawrót głowy - opowiedziałam. Nie dałam po sobie znać, ale trochę się przestraszyłam ponieważ w ostatnich dniach takie zawroty były regularne.
- Może powinnaś pójść do lekarza - stwierdziła Jola.
- Nie to nic takiego.
- Nie Maju. Jutro z samego rana idziesz do lekarza i bez dyskusji bo zawiadomię twoich rodziców - zagroziła.
- Dobrze ale nie mów nic rodzicom nie chcę żeby się martwili.
Następnego dnia z samego rana ubrałam się, umalowałam i uczesana pojechałam do lekarza. Kiedy pielęgniarka wyczytała moje nazwisko weszłam do gabinetu. Lekarka wypytała mnie o to co mi dolega i z dziwnym uśmiechem wysłała mnie do gabinetu numer 45. Podążyłam pod wskazany adres. Nie patrząc nawet na tabliczkę weszłam do środka. Przywitała mnie młoda lekarka, która już wiedziała co mi dolega od poprzedniej pani doktor. Zbadała mnie a następnie oznajmiła ( po włosku ).
- Gratuluję będzie pani mamą - powiedziała a mnie nad zwyczajniej w świecie zamurowało.
- Jak to?
- Jest pani w 10 tygodniu ciąży.
- Ale ja niczego nie podejrzewałam.
- Czasem tak bywa, że niektóre kobiety w ciąży mają pewne objawy dopiero w 3 miesiącu - stwierdziła.
Wyszłam z gabinetu podążając od razu na parking gdzie zaparkowany był mój samochód. Kiedy usiadłam w aucie wreszcie mogłam dać upust swoim emocjom. Łzy zaczęły lecieć z moich oczu a ręka powędrowała na brzuch. Jednego byłam teraz pewna nie popełnię po raz drugi tego samego błędu. Wiedziałam, że muszę powiedzieć Bartkowi, że spodziewam się naszego dziecka. Po powrocie do domu powiedziałam cioci o tym, że po raz kolejny zostanę mamą. Cieszyła się z tego nie mniej niż ja, Oskar również ucieszył się, że będzie miał malutkie rodzeństwo, z którym będzie mógł się bawić.
Bartek
Od ponad 2 miesięcy nie widziałem Mai i Oskara. Z każdym kolejnym dniem coraz bardziej uświadamiam sobie jak bardzo mi ich brakuje i tego jak bardzo są dla mnie ważni. Mimo iż Majka okłamywała mnie prze te wszystkie lata nie potrafię być na nią wściekły. Mam tylko lekki żal, bo gdyby mi powiedziała od razu mógłbym być przy niej kiedy była w ciąży i kiedy Oskar dorastał. Nadal kocham ją i Małego. Nie wiem jak długo wytrzymam tę rozłąkę z nim ale przy pierwszej lepszej okazji zamierzam z nią jeszcze raz szczerze porozmawiać.
I jak Wam się podoba?
Już się wszystko wyjaśniło.
W kolejnych dowiemy się jak Bartek przyjmie wiadomość, że będzie tatą.
Już się wszystko wyjaśniło.
W kolejnych dowiemy się jak Bartek przyjmie wiadomość, że będzie tatą.
Czekam na Wasze komentarze i opinię :)
Do usłyszenia za tydzień :D
Pozdrawiam, Klara :*
Dziękuję za ponad 22000 wyświetleń!
Cudny *.*
OdpowiedzUsuńNo to rodzinka się powiększy ;)
Myślę, że jak Bartek się dowie o ciąży Majki, to wszystko zostanie jej wybaczone i będzie chciał ją wspierać. W końcu musi nadrobić to, co stracił, gdy miał urodzić się Oskarek.
Mam nadzieję, że będzie dobrze ;]
Świetny jest ten rozdział, tylko brakuje tej zgody między nimi :P
Ale widać, że Bartek się już "łamie" ^^
Pozdrawiam ;*
Cieszę się, że Ci przypadał do gustu :) Zobaczymy jak to będzie.
UsuńPozdrawiam :*
Ale świetnie że Maja jest w ciąży !!!! :) Tylko ona musi mu powiedzieć o ciąży,wszystko przy okazji sobie wyjaśnią i będą szczęśliwą rodziną :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny z niecierpliwością.
Całuję ;*
Zobaczymy...
UsuńPozdrawiam :*
Świetny rozdział. Nie dziwię się Bartkowi, że tak zareagował ale ciekawi mnie to jak zareaguje gdy dowie się o kolejnym dziecku.
OdpowiedzUsuńCzekam na next.
Pozdrawiam :*
Part 1
UsuńZapraszam
http://walka-vs-milosc.blogspot.com/
Dowiemy się niebawem :)
UsuńPozdrawiam :*
Jest niesamowity...Uwielbiam to opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Dziękuję :)
UsuńPozdrawiam również :*
yyy.. cześć :D
OdpowiedzUsuńtrafiłam tutaj dzisiaj i powiem Ci szczerze, że chyba na pewno zyskałaś nową czytelniczkę :D
historia bardzo fajna, intryguje mnie.. mam nadzieję, że między Bartkiem a Majką wszystko się ułoży.. ;p
dopisuję się do informowanych, a w wolnej chwili zapraszam do siebie :
http://zycie-to-zwykla-sciemniara.blogspot.com/
http://nie-moge-zyc-bez-ciebie.blogspot.com/
czekam na następny i pozdrawiam, Młoda ;*
Hej :)
UsuńCieszę się, że przybyła kolejna osoba, która będzie czytać 'to coś' po wyżej :D
Pozdrawiam, Klara :*
Jakie to cos? To jest swietne ;*
UsuńDziękuję :*
UsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńNo to Majka będzie miała jeszcze jedną wiadomość, która na 100 % zszokuje Bartusia:) Mam nadzieję, że chłopak dzięki temu dziecku zmieni swoje nastawienie do Mai i nie będzie miał już do niej żalu za to że nie powiedziała mu o Oskarku ( chociaż szczerza powiedziawszy, to całkiem inaczej to wszystko mogłoby się potoczyć gdyby Bartek wiedział wcześniej) . Oby wszystko zaczęło się układać:) Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńPrzekonamy się w kolejnych :)
UsuńPozdrawiam :*