sobota, 26 kwietnia 2014

Dwadzieścia cztery

Maja
Zaraz po dekoracji razem z dziewczynami i dzieciakami wróciliśmy do hotelu aby się odświeżyć i przebrać a także zabrać nasz rzeczy. Przebrałam Oskara a potem zajęłam się swoim wyglądem. 

Z tego co się dowiedziałyśmy w hotelu chłopaków była zaplanowana impreza dlatego też po zabraniu wszystkich udałyśmy się do ich hotelu. Kiedy byłyśmy na miejscu każda odebrała klucze do swoich pokojów a następnie zeszłyśmy wszyscy do holu aby przywitać naszych mistrzów. Po niedługim czasie podjechał autobus reprezentacji. Kiedy siatkarze i sztab pojawili się w wejściu wszyscy zaczęli śpiewać " Sto lat ". Po oficjalnym powitaniu wszyscy zaczęliśmy zabawę w hotelowej restauracji. 
- Widzicie mówiłem, że się na nich odegramy! - krzyknął Ignaczak a wszyscy zaczęli się śmiać.
- Tak Krzysiu mówiłeś, mówiłeś - poklepał przyjaciela po ramieniu Winiarski.
- Ale powiedzieć Wam coś? - zapytał Kubiak.
- No mów Michałku - oznajmił trener.
- Mina Muserskiego kiedy nie potrafił zablokować ataków naszego MVP Kurasia to bezcenne - stwierdził Dzik.
- Tak masz rację - stwierdzili wszyscy zgodnie.
- Dobra a teraz panowie pijemy za nasze zdrowie i za naszego Bartka, który poprowadził nas do tego złota!!! - powiedział ZB9.
- Nie przesadzajcie gdyby nie wy to sam bym nic nie zdziałał - oznajmił mój mąż.
Impreza trwała do czwartej nad ranem a tańcom i toastom nie było końca. Rano obudził mnie słodki pocałunek w usta. Otworzyłam oczy i zobaczyłam koło siebie Bartka.
- Dzień dobry - powiedziałam jeszcze lekko zaspana.
- Musiałem Cię obudzić bo my z chłopakami musimy się już zbierać a Mały już nie śpi.
- To gdzie wy się wybieracie?
- Do Antigi zadzwonił prezes Przedpałski i powiedział, że cała reprezentacja ma się wstawić w Warszawie bo szykują jakieś powitanie czy tam coś.
- W takim razie ja też się zacznę zbierać i wracam do Wrocławia a ty kiedy wrócisz?
- Myślę, że wieczorem powinienem być już z Wami - uśmiechnął się - a teraz uciekam bo wszyscy czekają, do zobaczenia skarbie - pożegnał się całując mnie i Małego w policzek.
Zaraz po śniadaniu razem z Agą, Kacprem i Oskarem wsiadłyśmy w samochód i ruszyliśmy w drogę powrotną do Wrocławia. W domu byliśmy około 13.

Bartek
Jak się okazało w Warszawie czekał nas przejazd zwycięzców ulicami stolicy a następnie spotkanie z kibicami na Placu Defilad. Przywitanie, spotkanie z kibicami, wywiady zakończyliśmy późnym po południem i wtedy wszyscy mogliśmy wreszcie wrócić do swoich domów. Kiedy w nocy wszedłem do mieszkania Maja i Mały spali. Po cichu wziąłem kąpiel a następnie poszedłem do sypialni gdzie od razu zasnąłem koło żony. Rano obudził mnie zapach świeżo parzonej kawy. Podniosłem się z łóżka i udałem się do kuchni gdzie zastałem żonę robiącą śniadanie. Stałem tak przez chwilę patrząc na nią jak krząta się po kuchni. Podszedłem do niej i przytuliłem od tyłu.
- O już wstałeś - stwierdziła.
- Jak widać - powiedziałem składając pocałunek na jej ustach.
- W takim razie zapraszam do stołu a ja idę obudzić Oskara.
- O nie, niech sobie jeszcze pośpi czeka go długa podróż - oznajmiłem z uśmiecham.
- Bartek jaka podróż?
- No bo widzisz kochanie z racji tego, że nie mieliśmy podróży poślubnej a z Resovią treningi zaczynam dopiero 6 października wybieramy się na wakacje.
- Co! Ale przecież...
- Spokojnie samolot mamy jutro o 12 także ze wszystkim zdążymy.
- No dobra ale przynajmniej mi powiedz gdzie nas zabierasz?
- Lecimy do Puerto Rico na Gran Canari.

Maja
Zaraz po śniadaniu poszłam się ubrać i umalować ponieważ doszliśmy z Bartkiem do wniosku, że musimy przed wyjazdem zrobić małe zakupy. Najpierw pojechaliśmy do jednego z centrum handlowych a następnie w drodze do domu postanowiliśmy wstąpić do rodziców Kurka. Jak się okazało moi rodzice również tam byli dzięki czemu mogliśmy ten dzień spędzić w rodzinnym gronie. Po powrocie do naszego mieszkania razem z mężem zaczęłam pakować nasze walizki. 
Następnego dnia już o godzinie 10 byliśmy na lotnisku czekając na nasz samolot. Po czterech godzinach lotu byliśmy już na wyspach Kanaryjskich. Taksówką dotarliśmy do naszego hotelu "Gloria Palace Royal". Po zakwaterowaniu dostaliśmy klucze do naszego pokoju. Kiedy weszliśmy do środka ujrzałam dwupokojowy apartament z łazienką i sypialnią z widokiem na ocean. 
- Boże, Bartek jak tu jest pięknie - powiedziałam wychodząc na balkon.
- Tato a kiedy pójdziemy na plaże? - zapytał Oskar a ja zaczęłam się śmiać.
- Jak tylko się rozpakujemy to pójdziemy, dobrze? - odpowiedział Bartek.
- Hurraaaaaa!!! - krzyknął nasz syn.
Po tym jak rozpakowaliśmy nasze walizki ja poszłam wziąć prysznic a Bartek z Oskarem grali w jakąś grę na tablecie. Po kąpieli przebrałam się w zwiewną sukienkę, ułożyłam włosy i poprawiałam makijaż. 
Kiedy wyszłam z łazienki moi panowie byli już przebrani i wyszykowani do wyjścia. Zabrałam torebkę i aparat a potem ruszyliśmy na spacer po plaży aby zobaczyć zachód słońca z racji tego, że dochodziła już godzina 19. Spacerowaliśmy po plaży trzymając Małego za ręce i robiąc przy tym zdjęcia. Po prawie dwóch godzinach kiedy Oskar zasypiał już prawie na stojąco postanowiliśmy wracać do hotelu. Niestety Mały usnął po drodze na rękach Bartka dlatego też mój mąż musiał go zanieść od razu do łóżka. Kiedy nasz syn spał ja i Kurek zjedliśmy romantyczną kolację na balkonie. 
- Pozwól, że wzniesiemy toast - powiedział Bartek.
- Ale nie zapominaj, że ja nie mogę pić.
- Dlatego wzniesiemy go sokiem - zaśmiał się.
- W takim razie za co?
- Za to, że jesteśmy razem i za to żebyśmy już zawsze byli szczęśliwi - odpowiedział stukając się ze mną kieliszkami.
- Bardzo Cię kocham.
- Ja Ciebie też skarbie.

Jejku jak to szybko leci :D Już mamy 24 rozdział. Dziękuję za wszystkie wyświetlenia.
Czekam na Wasze komentarze i opinie co do tego rozdziału :D
Do usłyszenia w środę!!!
Klara

8 komentarzy:

  1. Tak romantycznie pod koniec ;) Rozdział super :* Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział,romantyczny,piękny obraz rodzinki,super :) Czekam na kolejny z niecierpliwością.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny :) Taki rodzinny rozdział :) Romantyczny :d Miło spędzony rodzinny wypad :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział,taki romantyczny i słodki *,*
    Pozdrawiam i do następnego ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Suuuuuupeeer !!! Jak tutajj jest czule <3
    aż bardzo fajnie się tutaj to wszystko czyyta <3
    czekam na kolejny i zapraszam do siebie <3
    http://jedyniecomogeciobiecac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale fajna niespodzianka Bartka. Ciekawe jak im będzie się układać w Rzeszowie. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny rozdział;)
    Wszyscy tacy szczęśliwi, wszystko się układa ;*
    Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  8. *___________* :******* NIE MA TAKIEGO SŁOWA ABY TO UJĄĆ!!!!
    Zapraszam do siebie:
    http:/jetses-moim-całym-swiatem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń